
Będąc w Wenecji po raz kolejny, mieliśmy niewątpliwą przyjemność gościć w domu Fiory Gandolfi, niezwykłej osoby, której postać chcielibyśmy Wam przybliżyć. Fiorę poznaliśmy dzięki Krzysztofowi Łabno Korczyńskiemu, mieszkającemu w Wenecji od 35 lat, za co jesteśmy mu bardzo wdzięczni.
To osoba o niezwykłej charyzmie. Jej pewność siebie, elokwencja i pasja, z jaką opowiada o swoim życiu i pracy, sprawiają, że trudno oderwać od niej wzrok i nie wsłuchiwać się w każde słowo. To, co czyni nasze spotkania wyjątkowymi, to sposób, w jaki Fiora z dowcipem potrafił przekazywać głębsze refleksje o świecie, ludziach i wartościach. Jej słowa dają nam wiele do myślenia, skłaniając do refleksji nad własnym życiem i wyborami.
Opowieści o jej podróżach, spotkaniach z różnymi kulturami i osobami oraz przełamywaniu barier pokazują, jak bogate i pełne sensu może być życie, jeśli podchodzi się do niego z otwartym umysłem.
Bo są osoby, które po prostu żyją – i są takie, które z życia tworzą sztukę. Fiora Gandolfi z całą pewnością należy do tej drugiej kategorii. Jej historia to nie tylko opowieść o modzie, designie czy literaturze. To przede wszystkim świadectwo życia przeżywanego w rytmie pasji, piękna i nieustającej twórczej eksploracji.
Jak opisać kogoś, kto w jednym życiu zmieściłby kilka pełnowymiarowych karier? Fiora Gandolfi to artystka totalna: projektantka mody, ilustratorka, dziennikarka, fotografka, pisarka, a także wdowa po legendarnym trenerze piłkarskim Helenio Herrerze*.
Łączy w sobie zmysł estetyczny z intelektualną wrażliwością, a jej życiorys przypomina barwną mozaikę złożoną z podróży, inspiracji i intensywnych przeżyć.
Każdy dzień to dla niej okazja do celebracji zmysłów, do pielęgnowania estetyki codzienności. Jej życie to opowieść o pasji, sztuce i nieustannym poszukiwaniu piękna, opowieść, która rozgrywa się na tle światowych metropolii, lecz sercem zakorzeniona jest w romantycznej i pełnej historii Wenecji.
Od ponad czterech dekad Gandolfi nie tylko tworzy modę – ona ją opowiada. Jej projekty są jak obrazy – pełne koloru, symboli i emocji. To ubrania, które mówią – o tożsamości, o historii, o kobiecości. W jej oczach moda to nie trend, ale język. Język, którym można wyrazić bunt, melancholię, radość czy tęsknotę.
W jej pracach estetyka splata się z etnografią. Inspiruje się kulturami świata, ale filtruje je przez własną wrażliwość. Zamiast kopiować, przetwarza. Zamiast podążać za światem – tworzy własny.
Nie ogranicza się jedynie do projektowania ubrań – jej dzieła to hybrydy: ilustracje mody splecione z refleksją literacką, eseje o stylu będące zarazem filozoficzną podróżą przez zmysły i tożsamość. W swoich tekstach i obrazach nieustannie zadaje pytania o to, czym jest piękno, jaką pełni rolę w życiu człowieka i dlaczego warto je celebrować.
Wenecja – miasto, które samo w sobie jest dziełem sztuki – stało się dla niej domem. W Palazzo Cavazza Foscari Mocenigo dalle Zogie urządziła nie tyle mieszkanie, co żywy organizm. To miejsce, w którym ściany opowiadają historie, a meble – jak pisze w swojej książce Adventures of a Venetian House – „przemieszczają się z jednego pokoju do drugiego”.
Dom Gandolfi to zbiór wspomnień, pasji i artefaktów z całego świata. Obrazy, tkaniny, książki, drobiazgi – nic nie jest przypadkowe. Każdy detal ma swoją opowieść, każde światło swoją porę dnia. To nie muzeum – to żywa przestrzeń, która rośnie i zmienia się razem z nią.

Wędrując po pokojach wchodzi się w dialog z przeszłością i teraźniejszością. Obrazy dawnych mistrzów sąsiadują z tkaninami z dalekich krajów, a każda ściana opowiada własną historię.
To dom, który żyje – dosłownie i metaforycznie. Gandolfi pisze o nim z czułością i uważnością, porównując jego wnętrza do istoty żywej: „Meble w moim domu są naprawdę ruchome. Czasami mam wrażenie, że przemieszczają się z jednego pokoju do drugiego. Ściany mojego domu żyją i w nocy zmieniają się i oddychają.” To miejsce, które inspiruje, zmienia się wraz z jej nastrojem, pulsuje kolorem, dźwiękiem i światłem – muzeum życia, w którym codzienność splata się z marzeniem.
Fiora Gandolfi to również autorka książek, które – podobnie jak jej ubrania – są wyjątkowym połączeniem sztuki i refleksji. W Skirts and More Skirts pokazuje, jak spódnica – z pozoru prosty element garderoby – może być zwierciadłem historii i kultury. Z kolei Venise en Fêtes to poetycki hołd dla weneckich tradycji, karnawałów i magii codzienności.
Jej twórczość literacka nie ogranicza się do opisu zewnętrznego świata. To głęboka, intymna rozmowa z czytelnikiem – o tym, jak przeżywać życie uważniej, piękniej, z większą czułością dla szczegółu.
Ta magnetyczna osobowość znalazła również swój wyraz na ekranie. Fiora pojawiła się w filmach dokumentalnych i programach takich jak Seven Go on the Road (2003), Secrets d’histoire (2007) czy Double je (2002), gdzie dzieliła się swoją wiedzą i pasją. Występując, nie gra – po prostu jest sobą: kobietą, która potrafi mówić o sztuce i kulturze jak o codziennym chlebie. Bo dla niej naprawdę są codziennością.
„Każdego dnia wędruję po przestrzeniach, w których żyję, boso jak dzikie dziecko w swoim lesie” – wyznaje. W tych słowach zawiera się cała filozofia życia Fiory Gandolfi. To uważność. To słuchanie domu, ciszy, światła i pęknięć na ścianach. To życie, w którym nie chodzi o sukces, ale o sens. O obecność. O tworzenie z miłością i dla miłości.
Ale Fiora Gandolfi to kobieta, która nie tylko tworzy sztukę – ona sama jest sztuką. Każdy jej dzień to performans piękna, każdy projekt to manifest wolności. Jej życie jest dowodem na to, że pasja nie zna granic, a kreatywność to nie talent, lecz sposób patrzenia na świat.
W epoce algorytmów, pośpiechu i bezrefleksyjnej konsumpcji Gandolfi przypomina: piękno wciąż istnieje. I ma się dobrze – jeśli tylko mamy odwagę je dostrzec.
Niewiele osób zapewne wie, że to Fiona stoi za inicjatywą wywieszenia baneru NO MAFIA – VENEZIA È SACRA” (czyli „Nie dla mafii – Wenecja jest święta”) to mocne, symboliczne przesłanie wyrażające sprzeciw wobec przestępczości zorganizowanej i ochronę kulturowej oraz moralnej tożsamości Wenecji. Znajduje się on znajduje się na fasadzie budynku przy Canal Grande w dzielnicy San Polo, w historycznym centrum Wenecji.
„NO MAFIA” to bezkompromisowy sprzeciw wobec działalności mafii – nie tylko tradycyjnych organizacji przestępczych, ale także nowoczesnych form korupcji i prania pieniędzy. Zaś słowa „VENEZIA È SACRA” – „Wenecja jest święta” to wezwanie do szacunku wobec Wenecji jako miejsca o wyjątkowej wartości historycznej, kulturowej i symbolicznej.
Wenecja, wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO, jest postrzegana jako wspólne dziedzictwo ludzkości, którego nie można kalać ani komercjalizować bez granic.
Ten baner to nie tylko hasło – to apel do sumienia, do odwiedzających i mieszkańców, by pamiętali, że Wenecja to nie tylko skansen dla milionów turystów, ale żywe, kruche miejsce, które zasługuje na szacunek i ochronę.
Spotkania z Fiorą i możliwość mieszkanie przy Moście Rialto w mieszkaniu z kutlowym banerem, to dla nas nie tylko rozmowy, ale prawdziwym przeżyciem, które zostawia ślad i zmienia sposób myślenia.
* Helenio Herrera to legenda futbolu – człowiek, który uczynił z obrony sztukę a z trenerstwa wyjątkową profesję. Był jednym z najbardziej wpływowych i charyzmatycznych trenerów w historii piłki nożnej. Urodził się w 1910 roku w Buenos Aires w Argentynie, zmarł w roku 1997, w Wenecji. Herrera zasłynął przede wszystkim jako twórca i mistrz taktyki „catenaccio” – defensywnego systemu gry, który opierał się na solidnej obronie, szybkim przejściu do kontrataku i dyscyplinie taktycznej. Choć nie on stworzył catenaccio, to on dopracował ją do perfekcji i uczynił symbolem sukcesów swojej drużyny – Interu Mediolan.
Był nie tylko taktykiem, ale też genialnym motywatorem. Słynął z twardej dyscypliny i psychologicznego podejścia do zawodników. Wprowadzał surowe zasady dotyczące diety, stylu życia i koncentracji, często używając haseł motywacyjnych jak np. „Zwycięstwo zaczyna się w głowie”.
Uważał, że silna psychika jest kluczem do sukcesu. Helenio Herrera zmienił sposób, w jaki patrzono na trenerów – z osoby stojącej z boku stał się liderem, strategiem i psychologiem.
Uznawany jest za prekursora współczesnego trenera „totalnego”, który odpowiada nie tylko za taktykę, ale też mentalność zespołu. Jego wpływ na rozwój piłki nożnej, szczególnie włoskiej, pozostaje nieoceniony.


















